tag:blogger.com,1999:blog-11911768595842976692024-03-12T18:47:52.487-07:00Forever Young ♥♥♥Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-38427721601281084862012-09-20T13:43:00.000-07:002012-09-20T13:43:33.725-07:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
HEEEEEEEEEEEEEEEEEEEJ !<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghTuz89-_9Q1fiM2q-a6ZbxIM61FvQEjgnIl-CWtv1Sqlvq0IRjTfyyGPBnEoEy94e0atbn3PayiKwI_ZZ_wBFLXN6ctKRvIRu0-99EeJF9v4PaxYwIeKdQXKilPWe5Y-COg70yndaegA/s1600/659388278_large+(1).gif" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="175" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghTuz89-_9Q1fiM2q-a6ZbxIM61FvQEjgnIl-CWtv1Sqlvq0IRjTfyyGPBnEoEy94e0atbn3PayiKwI_ZZ_wBFLXN6ctKRvIRu0-99EeJF9v4PaxYwIeKdQXKilPWe5Y-COg70yndaegA/s320/659388278_large+(1).gif" width="320" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
Tak, tak wiem, strasznie długo nie pisałam XD Leń ze mnie ogromny, przykro mi :D PEWNIE WIDZIAŁYŚCIE JUŻ LWWY, PRAWDA ? : DDDDDDDD A więc. Wpadł mi do głowy kawałek, na którym chłopaki tańczą. Nazwałam go LWWY STYLE i teraz go rozgłaszam. To jest LWWY STYLE - <a href="http://data.whicdn.com/images/37866231/659388278_large.gif">http://data.whicdn.com/images/37866231/659388278_large.gif</a> PROSZE POMÓŻCIE MI TO ROZGŁOSIĆ. :D</div>
Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-42604422833651479602012-05-05T06:14:00.003-07:002012-05-06T06:10:30.005-07:00GŁOSUJCIEEEE ! ♥<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: left;">
<h2 style="text-align: center;">
<span style="color: red; font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-large;"><span style="line-height: 14px;">Zagłosujcie na mojego bloga w głosowaniu { w ostatniej ankiecie } na tej stronie - </span><a href="http://one-direction.com.pl/">http://one-direction.com.pl/</a> <span style="line-height: 14px;">być może będzie on blogiem miesiąca !</span><span style="line-height: 14px;"> </span></span></h2>
</div>
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-11418542106528031312012-04-26T11:11:00.000-07:002012-04-26T11:18:12.851-07:00Rozdział 12.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: -webkit-auto;">
<span style="color: #004040; font-family: Verdana, Arial, Helvetica, sans-serif; font-size: xx-small;"></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Od ilu pani jest u nas w szpitalu ? - zapytał lekarz i uśmiechnął się do mnie słodko. Oduśmiechnęłam się do niego i powiedziałam :</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Wie Pan, miałam wypadek, ponad trzy tygodnie... - urwałam.</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Pan ? Mów mi Mick. </span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Dobrze... Mick - uśmiechnęłam się pełną gębą. Weszliśmy na sale badań. </span></span><br />
<h4 style="text-align: center;">
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">*</span></h4>
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">"Byłam zamknięta w ciemnym pomieszczeniu, czułam czyjś oddech na szyi. Nagle czyjeś ciepłe ręce złapały mnie w tali i przyciągnęły do siebie. Ktos położył mi głowę na ramieniu. Odwróciłam głowę bez strachu wiedząc, że to on..." powiedział damski głos w suchawkach. Ściągnęłam audiobooki, żeby mi się nie nudziło. Było już późno więc zdjełam słuchawki, wyłączyłam światło i ułożyłam się do snu. Myślami byłam obok Harry'ego. Ale co by było gdybyśmy tego nie przeżyli ? To był mój pomysł... Nie mogłam o tym myśleć. Nagle usłyszałam jak ktoś wchodzi do sali. Pomyślałam, że to pielęgniarka więc otworzyłam oczy i próbowałam coś dostrzec w ciemności. Zobaczyłam zarys człowieka - mężczyzny. Podszedł do mnie i wtedy go rozpoznałam - to był nasz Nialler. Uśmiechnęłam się i szepnęłam co on tu robi, a on tylko kiwną głową żeby się przesunęła. Ja grzecznie usunęłam się z tamtego miejsca na drugą połowę łóżka a blondynek jakby nigdy nic położył się obok mnie, przykrył kołdrą, odwrócił się do mnie i cicho powiedział:</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Dobranoc księżniczko.</span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Ja super zdziwiona zaczęłam zadawać sobie pytania : ee ? Jak ? Po co ? Dlaczego ? Jak prawem ? i wql. Ej, to nie jest normalne żeby odwiedzać kogoś w szpitalu o 2 w nocy, kłaść się obok niego i zasypiać. Gdy w końcu trochę ogarnęłam, Niall już prawie spał. </span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Niall ? - zapytałam nie pewnie - NIALL ! </span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Słucham ? -odpowiedział zaspany chłopak.</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Em... mogę wiedzieć CO TY TU ROBISZ ?! </span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- Ech. Pokłóciłem się z chłopakami, od razu mówię, że nie powiem dlaczego, nie wiedziałem gdzie spać bo wyszedłem i zapomniałem wszystkiego - nawet komórki nie mam. Więc wkradłem się do szpitala, do ciebie.</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">Szok ? Oj owszem.</span></span><br />
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"> </span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">- ee... Będziemy mieli kłopoty. - powiedziałam gdy zobaczyłam, że ochroniarze biegną przez korytarz - pod łóżko. JUŻ. - wydałam rozkaz do Niallera a ten stoczył się z łóżka, wlazł pod nie i zakrył się walizką. Zaraz po tym otworzyły się drzwi</span></span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">.</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Był ktoś tu ? - zapytał wyższy ochroniarz. Do sali weszło trzech gości.</span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Nie proszę pana - odpowiedziałam 'zaspana'</span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">.</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Jakby ktoś się pojawił ma pani od razu nas powiadomić.</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Dobrze. - odpowiedziałam z myślą : Jakbym tu przeszedł gwałciciel i mnie ogłuszył to jak mam was zawiadomić ?! </span><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">Wyszli. Niall wypełz spod łóżka</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Dziękuję za ukrycie.</span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Jeszcze takiego dziwnego luda jak ty miałabym nie ukryć ?! - zaśmiałam się cicho. </span><br />
<span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif; font-size: x-small;">- Wiesz... Ja... Ja muszę Ci coś wyznać. - powiedział blondyn. Zdałam sobie sprawę z tego, jak ja go strasznie lubię i jak on jest zabójczo przystojny.</span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;"><br /></span></span></div>
<div style="text-align: left;">
<span style="font-size: x-small;"><span style="font-family: Times, 'Times New Roman', serif;">NO W KOŃCU TO NAPISAŁAAAM ! Przepraszam, ze dłuuugooo... nie wiem jak to wytłumaczyć. Ale jest :3 Ten rozdział dedykuje Carol { </span></span><a href="http://carolstorywith1d.blogspot.com/">http://carolstorywith1d.blogspot.com/</a> }. W mgieniu oka stała się moja najlepszą przyjaciółką. dziękuję Ci kochanie z całego serca ♥ Pamiętaj, że Cię kocham. </div>
<div style="text-align: left;">
+ Coś się wali z czcionką. Przepraszam. </div>
<div style="text-align: left;">
+ Za to, że nie pisałam tak długo macie Harry'ego :3 </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwglm898oMcS1MCr_hueqWI36-O1zYU2vS2SNzhdGSFNv5y-tAj1ZKgqp4s0MR2bv7aJGIntb2euiTocnd3BMcVW35BUJhifmXkX_aEDMWmECRlfXFw0PDhl5uXvcWAKr-jD6rvt6cn_k/s1600/419094_172437589540362_100003223678782_244774_1059262012_n.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwglm898oMcS1MCr_hueqWI36-O1zYU2vS2SNzhdGSFNv5y-tAj1ZKgqp4s0MR2bv7aJGIntb2euiTocnd3BMcVW35BUJhifmXkX_aEDMWmECRlfXFw0PDhl5uXvcWAKr-jD6rvt6cn_k/s320/419094_172437589540362_100003223678782_244774_1059262012_n.jpg" width="238" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-27000469290324589162012-03-20T11:36:00.000-07:002012-05-01T05:55:46.689-07:00Rozdział 11.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Carol jakby wyrwana z kontekstu, odpowiedziała szybko :<br />
- O, Sophia !<br />
- Co jest ? - zapytałam. Chyba wiedziałam co się święci.<br />
- Nie, nic. - skłamała Carol<br />
- Mnie okłamujesz ? - rzuciłam w jej strone przenikliwe spojrzenie i dodałam trzymając ją za dłoń - Widzę, że coś się dzieje.<br />
- Ech... - pokręciła głową - jestem głupia. Najgłupsza na świecie.<br />
- Co ty gadasz ? To nie prawda, jesteś mądrzejsza od... chłopaków z 1D ! Ale tylko chłopaków, bo my jesteśmy na tym samym poziomie - wyszczerzyłam się do niej a ona uśmiechnęła się lekko.<br />
- Dobra opowiem Ci jeśli NIKOMU NIE POWIESZ. - powiedziała z naciskiem na trzy ostatnie słowa.<br />
- Nie ufasz mi ? - zapytałam z oburzeniem. Pff, goch!<br />
- Oj, no, ufam ale... no ale ja nie mogę po prostu wytrzymać. Z Louis'em filrtujemy ale i tak się boje. A jak dla niego to tylko zabawa, a dla mnie coś poważnego ? A jak ja mu się wcale nie podobam ? On może mieć byle jaką dziewczyne...<br />
- Ale on nie chce mnieć byle jakiej dziewczyny. On chce dziewczyny zabawnej, sympatycznej, z pasją. On chce, dziewczyny takiej jak ty. - odpowiedziałam poważnym głosem. Kurde miałam tego nie mówić. FUCK. Ale miejmy nadzieje, że Louis się nie obrazi :D to dla ich dobra ! Ale jak nie będę świadkiem na ich ślubie to zagryze XD<br />
- Taa, mówisz tak bo jesteśmy przyjaciółkami - powiedziała Carol i zrobiła "pff". Przepraszam... ale czy... CZY ONA NA PFFA ?! XD dobra, koniec żartów. Jedziemy z opowiadaniem XD.<br />
- Ja mówię... - przerwała mi lekarka:<br />
- Przepraszam ale musisz wyjść na badania.<br />
- To ja przyjdę z chłopakami, idę do nich, do Harry'ego - powiedziała Carol a mi nagle coś stanęło. Kurde, muszę iść do Harry'ego, musze go zobaczyć a może nawet porozmawiać, zależy jak się czuje. Dobra, wstałam ciut chwiejnie i okazało się, że muszę przejść do innej części szpitala czyli musimy przejść przez park szpitalny { na co oni robią takie szpitale ?! ;o }. Była dosyć ładna pogoda, niby wszystko okej ale przy wejściu są FANI. Ja ich kocham ale są również psychofani, którzy są czasem bardzo dużym zagrożeniem.<br />
- Ubierz to - powiedziała lekarka w blond włosach podając mi niemodne okulary przeciw słoneczne, czarny trochę męski płaszcz i wełnianą czapkę. Ubrałam to szybko i włożyłam moje buty. Przy wejściu było dwóch ochroniarzy { wow, idę z obstawą XD } . Wyszłam, razem z nimi i z tymi dwiema lekarkami. Na początku mnie nie poznały, a później usłyszałam:<br />
- ONA MA BUTY SOPHIE !<br />
Odwróciłam się. To był błąd.<br />
- TO SOPHIA !<br />
I nagle zaczęły nas gonić jakieś dziewczyny z transparentami. Jedna nawet zgubiła trampka, ale ochroniarze, ludzie dość skuteczni sobie z nimi poradzili, a mnie bledszą niż normalnie, odprowadziły do drugiej części szpitala lekarki. Gdy weszliśmy lekarki kazały mi zaczekać. Pff, mnie się nie rozkazuje. Weszłam do sali 208. Leżała w niej łysa, smutna dziewczynka ze słuchawkami na uszach.<br />
- Cześć - powiedziałam i uśmiechnęłam się - Można ? Lekarki kazały mi żebym zaczekała.<br />
- Niemożliwe. - powiedziała dziewczynka z niedowierzeniem ściągając słuchawki - Ty jesteś Sophia !<br />
- Tak - uśmiechnęłam się - a ty ?<br />
- Alex - odwzajemniła uśmiech - jesteś w moim ulubionym zespole ! To moje marzenie żeby spotkać całą waszą szóstkę !<br />
Uśmiechnęłam się. Ale fart. Weszłam do przypadkowej sali i spełniłam czyjeś marzenie. Wspaniałe uczucie, widzieć dziewczynkę, która pewnie siedzi w tym szpitalu dłużej niż ja i wiedzieć, że jest szczęśliwa. nagle usłyszałam otwierające się drzwi a w nich lekarza o uroczym spojrzeniu.<br />
- Pani McClain proszę do sali badań - uśmiechnął się tak słodko, że ja nie mogę :D Ruchałabym gdybym miała czym ♥ .<br />
- Obiecuję, że przyprowadzę chłopaków do ciebie ale teraz muszę iść - powiedziałam do Alex - rozumiesz, badania.<br />
Dziewczynka kiwnęła głową i się uśmiechnęła. Przytuliłam ją na pożegnanie i wyszłam za uroczym lekarzem.<br />
<br />
Cześć :3 Strasznie dawno nic nie pisałam, ale nie miałam czasu. Koszmar jakiś normalnie. Przez ten miesiąc, dzięki Basi { <a href="http://everyday-abnormal.blog.onet.pl/">klikaj na bloga</a> } ten blog ma dużo, dużo wyświetleń i zdobył nowych fanów. ALE JA JESTEM Z WAS KURCZE DUMNA! <333 I ♥ everybody ! <33 Ale chyba będę musiała zawiesić bloga. Nie mam czasu, żeby pisać regularnie. Oczywiście będę się starać bo nie chcę was zawieść, ale zrozumcie, że ja też mam prywatne życie... ehh... No to jeszcze podziękowania dla Marty, Beci, Dominiki, Tusi, Moni, Klaudii i Carol ♥ Kocham, kocham, kooocham <333 Jesteście najlepsiejsze na zieeemi ♥♥♥ Chciałam dać wam link do mojego nowego bloga : <a href="http://littlebiggirlworld.blogspot.com/">kilkajaj <3</a> . Będę wdzięczna za odwiedzanie go ♥ a i jeszcze zareklamować fanpejdżż, który założyłam: <a href="http://www.facebook.com/pages/Forever-Young-fanklub/401413023205703">kilkajaj <33333</a> . Lakjować, bejbiosy :D Kończę, narcia <3<br />
<br /></div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-56410288818815921722012-02-24T09:13:00.001-08:002012-02-24T09:16:27.945-08:00Rozdział 10 cz. 2<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><br />
Wyszli, a ja zostałam sama z Louis'em.<br />
- Słuchaj, jak komuś tego nie powiem to wybuchnę - powiedział super podekscytowany Lou - Podsłuchałem kiedyś rozmowę Zayn'a i Caroliny i zgadnij co powiedziała Carol !<br />
- hm... że hoduje krokodyle w toalecie ? - powiedziałam z sarkazmem udając zastanowienie.<br />
- niee - odpowiedział Louis jakby nie zauważył sarkazmu { -.- } - GADALI O MNIE !!!<br />
- och, jeny, swędział się nos ? Obgadywali cię ! - odparłam i uśmiechnęłam się. Zrobiło mi się dziwnie słabo, ale starałam się słuchać tego co mówi Lou. A właściwie krzyczy z podekscytowania. Zachowywał się jak jakaś ich psychofanka ale to słodkie XD.<br />
- no i jak przestali już gadać o Kaitlin to... to... - brał oddech - to zaczeli gadać o mnie, a dokładnie to Zayn zaczął... a Carol wtedy powiedziała, że... że ona chce ze mną być ! Ale twierdzi, że ja..ja z nią nie ! ALE TO NIE PRAWDA - podskoczył z piskiem. On serio zachowywał się jak psychofanka XD<br />
<div>- cieszę się. - zastanawiałam się co powiedzieć i chyba wymyśliłam - wiesz co, jak stąd wyjdę to spróbuje was spiknąć, jeśli jeszcze nie będziecie razem. Co ty na to tato ? - uśmiechnęłam się i już powoli wymyślałam plan. </div><div>- Się zobaczy - powiedział marchewa z bananem { ale się warzywnie - owocowo zrobiło : D } na fejsie - dobra, idę, czekają na mnie. Do jutra - uścisnął mnie na pożegnanie i już był przy drzwiach gdy nagle wrócił się do okna zasłoniętego roletami i powiedział - zapomniałem. Masz więcej fanów niż Hazza pod oknem - spojrzałam na niego pytająco a ten odsłonił rolety. OMG *__________* Tam była ze setka osób z plakatami "Sophia, wracaj do zdrowia! ♥". Miałam minę "WTF?!" a później mieszankę zdziwienia i szczęścia za razem. Louis pomachał jakiś fanką a one tak zapiszczały, że przez okno było słychać { ale słodkie są nie ? XD }. </div><div>- Dobra teraz lecę - uśmiechnął się do mnie i wyszedł. Ja nadal z takim dziwacznym wyrazem fejsa, zobaczyłam komputer leżący obok mnie na stoliku i dwie paczki batonów, z których obok było mnóstwo papierków. "Niall zapomniał" - pomyślałam i uśmiechnęłam się sama do siebie. Włączyłam laptopa i odruchowo weszłam na tt i fb. o__O - takie oczy jak zobaczyłam ile osób śledzi mnie na TT i ilu ludzi chce mnie dodać do znajomych na fb. JEZUSMARJAJAPIERDOLE mi się wyrwało. Wow. Napisało do mnie chyba ze dwieście osób. Odpisałam między innymi na pytanie: "<i>(...) Jak się czujesz?</i>" i "<i>Czy to prawda, że jesteś z Polski?</i>", ale jedno pytanie mnie zaskoczyło: "<i>Słyszałam, że ten wypadek zdarzył się podczas randki z Harry'm. To prawda?</i>". O FUCK. Skąd ona wie ? Ale czy to była randka... nie wiem... e... Nie odpisałam. Odłożyłam laptopa i znowu wzięła mnie senność. Ułożyłam i zasnęłam</div><div>Następnego dnia, gdy się obudziłam był już u mnie Dominic.</div><div>- Dominic ? - zapytałam i spojrzałam na zegarek. 6:36. - Co ty robisz tu o takiej porze ? </div><div>- Nie mogłem spać. - powiedział z bladym uśmiechem.</div><div>- Ej, co jest - usiadłam na poduszkach - ostatnio jesteś taki smutny i blady, bejbe - dodałam, jak zwykle przy rozmowach z nim.</div><div>- Jestem...ee... po prostu bardzo się o ciebie martwię - odpowiedział zaspany. </div><div>- Powinieneś się położyć - odparłam zaniepokojona - Chodź tu, nie przytulałam cię od trzech tygodni - przytuliłam Dominica. Ten parsknął jak koń { ma taki dziwaczny zwyczaj XD }. </div><div>- A jak tam wyszło wesele ? - zapytałam. Szkoda, że mnie nie było :C </div><div>- em.. wesele powiadasz... - zawsze tak mówił kiedy będzie ściamniał - wyszło dobrze, ale bez ciebie to nie to samo...</div><div>- Prawdę, Dominic, prawdę mi powiedz. - powiedziałam patrząc mu w oczy z uśmiechem.</div><div>- Prawdę... No więc: Ja i Raqel uznaliśmy, że jeśli ciebie nie będzie na weselu to ono się nie odbędzie - powiedział i spuścił wzrok - i się nie odbyło. </div><div>- CO KURWA ?! JAK TO SIĘ NIE ODBYŁO ?! - wrzasłam na cały szpital i poczułam jak skoczyło mi ciśnienie. Nagle zrobiło mi się ciemno i straciłam przytomność. </div><div style="text-align: center;">*</div><div style="text-align: justify;">Obudziłam się i zobaczyłam Carol, była sama i bardzo blada. </div><div style="text-align: justify;">- Skarbie, hej - powiedziałam i słabo się uśmiechnęłam.<br />
<br />
<br />
HAJO OCHAJO BEJBIOSY ! Dawno nie pisałam ale jakoś mi poszło. Ta... Komputer i kakałko to nie są kumple XD Ta, Carol mnie nękała żebym dodawała i za to jej dziękuję bo w końcu jest coś. Nie wiem kiedy następny ale zaglądajcie, może na niego traficie :D Bajos ♥</div></div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-35459118038281693202012-01-27T10:40:00.000-08:002012-01-27T10:40:46.431-08:00Rozdział 10 cz. 1<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><br />
Obudziłam się. Było ciemno ale czułam czyjś dotyk na dłoni. Usłyszałam urywki rozmowy.<br />
- Jak do jutra się nie obudzi to musimy ją podłączyć do respiratora... Jest bardzo słaba... Ledwo oddycha, a jej serce słabo pracuje. - usłyszałam damski głos. Ktoś poruszł się blisko łóżka. Złapałam lekko dłoń, która mnie trzymała.<br />
- BUDZI SIĘ ! - usłyszałam i lekko otworzyłam oczy. Nad moim łóżkiem było chyba sześć albo siedem osób, bynajmniej osoba, która trzymała moją rękę to Carol, nad nią stał Lou i trzymał ją za ramię, zaraz obok siedział Niall, z drugiej strony Kaitlin, obok niej Zayn a osobnik, który rozmawial z lekarką to Liam. Na przeciwko łóżka stał Dominic i Raqel. Dominic był bardzo blady.<br />
- Sophia ! - krzyknął Dominic.<br />
Wszyscy taki zaciesz na gębie, że ja nie mogę.<br />
- Ale ile spałam? Boli mnie głowa i noga... - powiedziałm nie zabardzo czając co co im chodzi - Pamiętam tylko klakson samochodu...<br />
- Sophia nie było Cię z nami trzy tygodnie ! Mieliście wypadek... a Harry... - urwał Zayn.<br />
- A Harry ?! - powiedziałam ze strachem.<br />
- Harry żyje, spokojnie - uspokił mnie Liam - tylko jest z cięższym stanie niż ty. Stał bliżej tego auta.<br />
Dobrze, że żyje - powiedziałam w sobie. Nie darowałabym sobie, gdyby nie żył.<br />
- Ale co mu jest ? - chciałam wiedzieć wszystko. - Tak w ogóle... Co mi jest ?<br />
- Miałaś lekki wstrząs mózgu i zwszywaną nogę - odpowiedział Louis i ugryzł się w język, po czym Carol go walnęła.<br />
- To stąd ten ból... - mruknęłam - A co z Hazzą ?<br />
- Harry obudził się ale ma kłopoty z oddychaniem. Okazało się, że będzie miał wymieniany szpik kostny ale to nie przez wypadek. Zrobili mu badania i wyszło, że konieczna jest operacja. Tylko jest problem kto mu go odda. Najgorsze jest to, że nie ma chętnych a nam wyszło, że mamy za słabe szpiki.<br />
- Jest jedna chętna - powiedziałam, czując jak bladne. Ja mogę mu oddać ten szpik tylko żeby przeżył ! Zrobię wszystko! Miałam mętlik w głowie. Cholrenie mnie bolała, a nadmiar myśli jeszcze to podrkęcał.<br />
- Sophia wszystko dobrze? - zapytała zaniepokojona Kaitlin - zbladłaś.<br />
- Tak... ale boli mnie głowa. - odparłam i podciągnęłam sie na poduszce. Czułam jak bierze mnie senność.<br />
- E... mogę pogadać z Sophie na osobności ? - zapytał nieśmiało Louis.<br />
- Ale nie próbuj jej rozśmieszać. - powiedział Liam - jest bardzo słaba.<br />
- Dobrze, panie psorze. - odpowiedział mu z uśmiechem Marchewa.<br />
<br />
<br />
Zrobiłam go na część, bo musze spakować się na ferie. A właśnie, mam ważną informacje dla czytelniczek. OD 28.01 DO 5.02 ZAWIAS. Jadę do Karpacza :) Tak. Opuszczam was mordy kochane XDD A więc: Carol - proszę dawaj mi smsem ile jest wejść, dobrze ? Harold: Szkarbie, zajmij się PH jak mnie nie będzie, bo zaduszę i do lasu wrzucę XD Martuń: Nadajesz mi co się dzieje na PS! Tusia: Spróbuj zobaczyć się z Ernestem jak będziesz B-towie XD Gosia: Dziękuję Ci Gosiaczku za te autografy ♥ Becia: PRZYWIOZĘ CI KACZUSZKĘ ! XDDD Klaudiusz: dlaczego zawieszasz ? ;< to chyba wszyscy ale jak o kimś zapomniałam to przepraszam. Dobra bajos ♥<br />
<br />
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-9632160497006619252012-01-21T14:49:00.000-08:002012-01-21T14:49:34.867-08:00WAŻNE!!!<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><b><span style="font-size: x-large;"> Słuchajcie ludzie, pewnie słyszeliście już o <span style="color: red;">ACTA, PIPA i SOPA</span>. A więc jest duży problem nie tylko związany ze stronami typu fb czy wikipedia. Usuną także <span style="color: red;">KAŻDE</span> opowiadanie, każdy blog. A więc walczymy! Tu jest petycja (<a href="https://secure.avaaz.org/en/save_the_internet_action_center_b/?aGJgAcb"><span style="color: red;">KLIK</span></a>). Podpiszcie się, może uratujemy nasz wolny internet. Ustawę chcą podpisać już <span style="color: red;">26 stycznia</span>. </span></b><br />
<b><span style="font-size: x-large;">Do zobaczenia.</span></b><br />
<br />
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-18268966610670486532012-01-20T09:58:00.000-08:002012-01-21T05:07:01.775-08:00Rozdział 9.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><div style="text-align: left;">Trochę poprawili mi humor. Ale przyszedł Harry. Wtedy już nie byłam taka zadowolona. Carolina wzięła Louis'a, Zayn'a, Niall'a, Liam'a i Kaitlin na stronę. Ja zostałam sama z Harry'm. Nie pasowało mi to, szczerze powiem XD. Jak wrócili powiedzieli, że muszą pogadać z Harry'm. Wszyli a ja zostałam z Kaitlin.</div>- Ej, o co chodzi ? - zapytałam szeptem.<br />
- Nie mogę powiedzieć, tajemnica - odpowiedziała tajemniczo.<br />
I jestem w czarnej dupie - pomyślałam.<br />
- Mogę Ci jedynie zdradzić, że będzie gorąco - wyszczerzyła się.<br />
Taa, sporo informacji - powiedziałam w myślach. Przyszła Carol.<br />
- Sophia, ktoś musi Ci coś powiedzieć. A właściwie musisz gdzieś iść. - powiedziała z uśmiechem. Nie wiem z czego tu się cieszyć. Na dworze pada ja z cebry ! Ale niech im będzie. Czego się nie robi dla przyjaciół.<br />
<div style="text-align: center;">***</div>Ubrałam się i poszłam tam gdzie mi kazali czyli do parku obok galerii. Usiadłam na ławce i czekałam na jakieś coś. Po to w zasadzie tu przyszłam. Nuciłam sobie "Gotta Be You" moknąc. Nagle ktoś zasłonił mi oczy.<br />
- Zgadnij kim jestem - powiedział znajomy głos. To chyba był głos Hazzy.<br />
- Harry ? - odpowiedziałam nie pewnie.<br />
- Skąd wiedziałaś ?! - zapytał bez namysłu i puścił ręce. Spojrzałam na niego. Miał w ręce bukiet czerwonych róż, na sobie beżowy płaszcz, pomarańczowe spodnie i marynarkę. Elegancik się znalazł XD<br />
- Po co ty tu ? - zapytałam ze złością,<br />
- Musimy pogadać - powiedział z powagą i usiadł obok mnie.<br />
- Nie mamy o czym. - odparłam.<br />
- Uwierz mamy. - powiedział - Na tej imprezie to nie ja całowałem Rose.<br />
- Ta, akurat - odparłam wściekła. Ale on mi kit sprzedaje.<br />
- Słuchaj, Sophia, to był Barndon! Ja wtedy zbierałem się na odwagę by Cię zaprosić do tańca - zaczął się rumienić - a potem poszedłem do toalety. Jak wyszedłem to was już nie było. Zapytałem Kaitlin, a ona powiedziała, że ty wybiegłaś przeze mnie. Nie miałem pojęcia o co chodzi, dopiero później Carolina powiedziała mi o co chodzi. - powiedział i uśmiechnął się niepewnie ale słodko. Kurde i jak ja mam nie wierzyć temu szczerzowi ?! XDD<br />
- To jak? Zgodzisz się na spacer ? - zapytał nadal tak słodko się uśmiechając.<br />
No jak ja mam odmówić ?!<br />
- ee... - zaczęłam i poczułam jak się rumienie. - oj no już niech Ci będzie ! - wyrzuciłam.<br />
Ten wyszczerzył się jakby w totka wygrał, wstał i złapał mnie za rękę. Ja zauważyłam coś dziwnego. Krzaki się ruszały ale tak jakoś nie naturalnie, w znaczeniu, że nie prze wiatr. Zobaczyłam czyjąś dłoń... i nagle z zarośli wyleciał, nie kto inny a Louis za nim Carol, Zayn, Kaitlin i Niall'a. Harry był tak samo zszokowany jak ja. Louis się wyszczerzył głupkowato, wstał i podniósł Caroline, która otrzepywała się z ziemi. Reszta również się podniosła. My z Harrym nadal się patrzyliśmy ale Hazza miał skrzyżowane ręce i mord w oczach. To słodkie XD<br />
- Prosiłem was. - powiedział.<br />
- eee.... - zaczęła Carol<br />
- To moja wina - przerwał Louis, przytulając ją.<br />
- Nie prawda, ja chciałam iść, zobaczyć jak mu idzie. - powiedziała Carol. Kłócili by się tak o wiele dłużej, gdybym nie zapytała:<br />
- Ale tak właściwie, to co wy tu WSZYSCY robicie ?!<br />
- ee... nicc - odpowiedziała powoli Kaitlin. Wszyscy po sobie spojrzeli a Harry zrobił facepalma.<br />
- To my już może chodźmy... - powiedział szybko Lou i zaczął uciekać a reszta za nim.<br />
- Sophia... ja cię za to serdecznie przepraszam... - powiedział niepewnie Hazza.<br />
- Komitet wspomagający ? - zapytałam ze śmiechem.<br />
- Miało ich tu nie być - odpowiedział, uśmiechając się.<br />
- To może chodźmy, co ? - zapytałam.<br />
- Tak, to dobry pomysł - powiedział Harry i ruszyliśmy. Na początku rozmowa się trochę nie kleiła ale później się rozkręciliśmy. Nagle Harry zaczął śpiewać "One Thing" i zaciągnął mnie na środek ulicy tańcząc jak wariat. śmiałam się z niego ale też zaczęłam z nim tańczyć. Loczek wyglądał tak słodko w mokrych włoskach, że się na niego zapatrzyłam. Harry był do mnie odwrócony. I nagle usłyszałam klakson, złapałam Hazzę za ramię...<br />
<br />
<br />
<br />
JUUUCHUUUU !!!!!!!!! NAPISAŁAM. Kto jest dumny ? Tak wiem XD Okrutna byłam XD Ale jest to najważniejsze XDDD Jak wrażenia ? Hmm ? Hmm ? XD A więc za motywację, inspiracje i takie inne duperele dziękuję Klaudiuszowi, Carol, Moni, Lexie a nie, nie, nie OLI (XDDD), Zuzannie i Martuni ♥ taaa... to chyba tyle XD </div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-14918446098455873572012-01-15T12:27:00.001-08:002012-01-15T12:27:21.092-08:00Przepraszam.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">Cześć < 3<br />
Hej, mam dłuuugie spóźnienie, ale jutro nie będzie rozdziału. Mam dużo nauki. Tak, wiem, z moich ust słowa "uczyć się" to żart ale mam naprawdę słabe oceny. Tak więc może we wtorek coś dodam. Przepraszam.<br />
<br />
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-59384061833459497712012-01-09T15:57:00.000-08:002012-01-25T08:40:53.256-08:00Rozdział 8.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">Nagle usłyszałam jak ktoś z hukiem otwiera drzwi i do kuchni wpadł Harry:</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Czemu nikt nie powiedział, że idzemy ?!</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">Ja ukryłam się pod kocem, bo jak go zobaczyłam ukuło mnie prosto w serce. Harry zaniepokoił się i zapytał:</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Sophia, co jest?</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">Nie odpowiedziałam, dostałam kakao i zaczęłam je pić. Hazza usiadł i patrzył na wszystkich po kolei.</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Nikt nie powie czemu wyszliśmy ? - zapytał zdejmując czapkę.</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Nie. - odparła krótko Caorlina. Byłam jej za to wdzięczna. Przytuliłam się do Niall'a. Rozpoczeliśmy rozmowę, w której ja nie brałam udziału. Nawet nie mogłam się śmiać z żartów Lou tak mnie w środku bolało. Bujałam się bez celowo na krześle. Zayn poprosił Carol na stronę. Lou powiedział cicho:</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Idę na zwiady, czekajcie chwile... - i wyszedł.</span></span><br />
<div style="text-align: center;"><span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">(TERAZ ZIENIĘ NA NARRATORA TRZECIOOSOBOWEGO. TYLKO CHWILOWO.)</span></span></div><div style="text-align: justify;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit; line-height: 18px;">Louis zaczął podsłuchiwać. Najpierw Zayn wypytywał o Kaitlin, co lubi i takie tam. - Spodobała mu się. - pomyślal i się uśmiechnął. Nagle rozmowa obróciła temat, Zayn zapytał:</span></div><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">- Widzę, że mały romansik z Lou ?</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- eee, no wiesz ja bym chciała ale on pewnie ma to gdzieś. - odpowiedziała Carol.</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- Wątpie, non stop o tobie gada. - odparł Zayn i zaczął się poruszać.</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">Louis przybiegł do kuchni tylko żeby go nie zauważyli.</span></span><br />
<div style="text-align: center;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit; line-height: 18px;">(OD TERAZ NARRACJA PAMIĘTNIKARSKA TZN. PIERWSZOOSOBOWA)</span></div><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">- I czego się dowiedziałeś ? - zapytał Niall.</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">- A nie twoja sprawa - odpowiedział Louis cały w skowronkach. </span><span style="line-height: 18px;">- Przecież wiedziałeś, że Carol lubi marchewki - odpowiedziałam słabo.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- To zupełnie coś innego. - do kuchni weszli Zayn i Carol - później Ci powiem, Sophia.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Mogłabym Cię na chwilkę prosić? - zapytała Harry'ego Carol.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Mhmm - mruknął Harry nieco zmieszany.Wróciła tylko Carol i powiedziała:</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Sophia, chodź.Nie chętnie wstałam, z kocykiem, rzecz jasna i poczłapałam za Carol. </span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Chodź... - wskazała pokój Harry'ego, a ja natychmiastowo zawróciłam. Nie chciałam, nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Nadal czułam ból i czułam, że to nie przejdzie mi zbyt szybko. Zanim Carolina się zorientowała, ja już byłam na dole. Wbiegłam do kuchni tak, że przestraszyłam chłopaków. - Liam, kryj mnie, proszę... Liam posadził mnie na kolanach. Wtuliłam się w niego i przykryłam kocem. Wszedł Harry. Nadal się chowałam, bo bałam się, że coś wypapla. Weszła Carol. Wcisnęłam się jeszcze bardziej do Liam'a, a ten mnie przytulił i tak żeby nikt nie słyszał, szepnął:</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Wychodź bo sie udusisz.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Wole się udusić - odpowiedziałam szeptem.Odkryłam trochę głowę ale i tak było ją mało widać bo wciąż wtulona byłam w Liam'a. Chwila nie zręcznej ciszy i przemówił Niall:</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Kto dzisiaj robi kolacje ? Louis i Zayn zrobili facepalmy XD</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Ja mogę. - powiedział Harry.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- To się zabieraj my idziemy, nie lubisz jak ktoś siedzi w kuchni jak gotujesz - powiedział, wstał, wziął mnie za rękę, pociągnął i wyszedł. Wyrwałam się, uśmiechnęłam słabo i poszłam na górę. Siedziałam i studiowałam nowo napisaną piosenkę:</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- I loovee youu too - zakończyłam i usłyszałam pukanie do drzwi. - proszę.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Hej Sophia - powiedziała Carol i weszła - mam gości.I zobaczyłam w drzwiach Lou, Liam'a, Niall'a, Zayn'a, Kaitlin i Harry'ego. A ten ostatni czego tu ? - pomyślałam.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;"> - O cześć - przywitałam się z Kaitlin.- No hej kochana. - uśmiechnęła się - słyszałam, ze nie masz humorku. - przytuliła mnie.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- No tak sobie... - odpowiedziałam, przytulając się.Zadzwonił mi telefon. Dominic. </span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Przepraszam cię, Dominic, ale nie mogę teraz rozmawiać - powiedziałam i się rozłączyłam.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- A ty nie miałeś robić kolacji ? - zapytałam.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Nie idzie mi - odpowiedział Harry.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Chodź Kaitlin, wykażesz się. - powiedziałam i zeszłam do kuchni. Ale Zayn się rumienił jak ją zobaczył - pomyślałam ale nie mogłam się nawet uśmiechnąć. </span></span><br />
<div style="text-align: center;"><span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">(ZNOWU ZMIANA NA TRZECIOOSOBOWY. BĘDĘ TAK TERAZ SKAKAĆ XDDD)</span></span></div><span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Martwię się o Sophiję... - powiedziała Carol wychodząc. Była kłębkiem nerwów. Louis przytulił ją i powiedział:</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Przejdzie jej. Wiesz co... mam problem.- Problem ? - zapytała z niedowierzeniem. Weszli do pokoju Lou.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Za cztery dni będzie wesele, u jej przyjaciela Dominic'a. - Zaprosił ją i nas, z osobami towarzyszącymi... - i tu urwał.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Nie masz z kim iść ? - zapytała, głaszcząc go po ramieniu.</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Jak powiesz, "tak" to już będę miał. - zrobił pauzę - A więc, pójdziesz ze mną na ten ślub ?</span></span><br />
<span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">- Oczywiście. - rzuciła mu się na szyje. Przytulił ją i zakręcił w powietrzu. W tym samy czasie, Zayn zaprosił na to przyjęcie Kaitlin. Zareagowała tak samo jak jej siostra. Wszyscy siedzieli w kuchni. Ale nie było z nimi Harry'ego. Harry siedział w pokoju myśląc co takiego zrobił. Carol mu powiedziała, że wie. Ale on nie wie! Nagle przyszła mu do głowy myśl... byle żeby Sophia nie pomyliła go z Brandonem. Miał taką samą fryzurę...</span></span><br />
<div style="text-align: center;"><span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">(ZNOWU PIERWSZOOSOBOWA < 3)</span></span></div><span style="line-height: 18px;"><span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;">Robiłam kanapki, myślami będąc z Dominic'em. W końcu jego wielki dzień. I do tego nie mam z kim iść. Ale cóż. Kaitlin radziła sobie w kuchni nawet lepiej niż ja. Zayn sobie wybrał dziewczynę XD</span></span><br />
<span style="background-color: #ead1dc; color: #999999; font-family: inherit;"><span style="line-height: 18px;">Ciąg dalszy nastapi. . .</span><br style="line-height: 18px;" /><span style="line-height: 18px;">Mało napisałam, wiem. Ale chciałam to jeszcze dodać. no cóż. nie wiem czy jutro czy pojutrze będzie 9 . chciałam podziękować wyjątkowo Kubie, za wsparcie XD To tyle. Carol, Kaitlin, mam nadzieję, że się podoba. <span style="font-size: x-small;">C: a i coś się wali z czcionką -.-</span></span></span></div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-29641831351846588512012-01-07T09:27:00.000-08:002012-01-18T04:25:11.716-08:00Rozdział 7.<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on"><span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Wyszliśmy z kina, do Caroliny zadzwonił telefon. Odebrała a rozmowa trwała tak:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- JAK TO NIE MA MARCHEWEK ?! (po tym zdaniu Lou wyszerzył się tak jakby wygrał z totka XD)</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Dobra skoczę do sklepu. I pamiętaj, że dzisiaj impreza ! (po tym Zayn wyszerzył się jakby wygrał w totka XD) i pamiętaj, że cię kocham siostruniu !. Rozłączyła się i powiedziała:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Jesteście zaproszeni na imprezę, u mnie, dziś. Będzie też moja siostra i moi znajomi. A teraz - dodała po chwili - Kto idzie ze mną do warzywniaka?</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Ja ! - wykrzyknął Lou.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Dobra Lou, daj kluczyki do auta i idź. - powiedziałam - A my spotkamy się na imprezie, dobrze?</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Spoko - odpowiedzieli wszyscy.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Ja prowadzę - powiedziałam i zabrałam kluczyki do auta.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Teraz ja ! - powiedział Harry.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Zaczęłam uciekać, a Harry za mną. Ganialiśmy się tak póki Niall nie zatrzymał mnie a Zayn Harry'ego.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Ja prowadzę - powiedział Niall.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Dobra, pojechaliśmy się śmiejąc się z Zayn'a, bo nadal miał moją bluzę. Ten się na nas fochnął ale się odfochał, stwierdził, że dziwnie w niej wygląda i zaczął się z nami śmiać. Weszliśmy do domu oczywiście Niall do lodówki, Zayn do łazienki, ja do drugiej łazienki, Harry do siebie a Liam na kanapę (stwierdził, że wybiera się tak jak teraz). Ja wyszłam po trzydziestu minutach w szpilkach, granatowych, obcisłych rurkach, tunice na ramiączkach wyszytej cekinami i naszyjnikiem "wężem". Jak weszłam do salonu miny Liam'a nie dało się opisać. Zrobił ło takie oczy "O.O", podniósł się na kanapie, uśmiechnął i powiedział:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Wyglądasz niesamowicie.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Już się nie podlizuj. - powiedziałam usiadłam obok niego i położyłam nogi na ławie.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Weszli Harry, Niall, Zyan i nie oczekiwanie Louis. wszyscy zareagowali podobnie jak Liam ale odpowiedział tylko Zayn:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Wyglądasz pięknie.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Dobra chodźcie, idziemy, już - popędzał nas Liam.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Doszliśmy do domu Carol, zadzwoniliśmy domofonem. Wyszła do niego dziewczyna o rudych włosach, dość wysoka, miała jasną cerę. Weszliśmy.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Cześć, jestem Kaitlin, młodsza siostra Caroliny. - przywitała nas Kaitlin - Nie mogę uwierzyć, że mieszkacie tak blisko - odparła z zachwytem i zaprosiła gestem do domu. Dom Carol i Kaitlin był urządzony w kolorach beżu i czerń z dodatkami jasnego różu. Carol przywitała nas przy wejściu, a najczulej oczywiście Louis'a. Po przywitaniu odparła:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- To moja młodsza siostra, Kaitlin, jest taka zaabaawnaa - rozczuliła się Carol, przytulając swoją siostrę.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Carol, nie przy ludziach - powiedziała zawstydzona Kaitiln.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Mam nie pokazywać, że jesteś moją najukochańszą siostrunią?</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Nie. Masz nie pokazywać - powiedziała Kaitlin i zwróciła się do nas - zapraszam dalej.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Uśmiechnęłam się i poszliśmy dalej. Przywitaliśmy się i jeśli dobrze spamiętałam imiona to była dziesiątka może jedenastka osób: Monica, Ron, Luke, Julia, Brandon<span style="font-size: large;">, </span>Patricia, Mike, Rose, Draco, Tillie i Yssa. Zostałam poproszona na chwilkę przez Kaitlin na stronę.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Przepraszam, ona jest dla mnie trochę... nadopiekuńcza. - wyjaśniła mi Kaitlin.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Znam ten ból, mam taką ciotkę. - powiedziałam. - Nic się nie stało.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Ale co chłopaki sobie pomyślą ! - odpowiedziała Kaitlin, odgarniając grzywkę.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Jeśli wytłumaczymy im, że to Carol to nic. Napewno, znam ich - położyłam jej rękę na ramieniu. Weszłyśmy do ludzi i akurat usłyszałam Zayn'a jak opowiadał co mu się dzisiaj przydarzło w toalecie. </span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- ... i wtedy, hah, to nagle wybuchło, i.. i ja cały morky... - tyle dosłyszałam, bo zaraz podeszła do mnie Carol. </span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Ej, wiesz czy Lou jest mną zainteresowany ? - powiedziała z nutą strachu i podniecenia.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- To widać - odpowiedziałam. - ciągle się na ciebie gapi. Na przykład teraz. - wskazałam kieliszkiem na Lou, który wgapiał się w Carol jak w obrazek. Carol odwróciła się i przyłapała go na gorącym uczynku XD. Ten cały czerwony odwrócił się. Zaczęłyśmy się śmiać. Nagle Carol zmieniła wyraz twarzy, patrzyła co się dzieje za mną. Ja odwróciłam się i zamarłam. Chłopak o takiej samej fryzurze co Harry całował się z Rose. Zrobiło mi się strasznie smutno i wybiegłam z imprezy ze łzami w oczach. Pobiegłam do domu, zaszyłam się w pokoju. Usłyszałam zaniepokojony głos Niall'a. Leżałam w pokoju nie miałam siły nawet wstać. Ktoś zapukał do mnie do pokoju. Słabym głosem powiedziałam "proszę". Do pokoju wszedł Liam. </span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Co się stało? - zapytał zaniepokojony.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Mogę Ci powiedzieć, jeśli mi obiecasz, że nikomu, nawet chłopakom, nie powiesz. - powiedziałam i usiadłam.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Obiecuję. - odparł Liam i usiadł na łóżku koło mnie.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- No bo, na imprezie, ja...ja.. widziałam jak - i tu znowu miałam łzy w oczach - jak Harry całował się z Rose - wyrzuciłam z siebie i zaczęłam znowu ryczeć w poduszkę.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Och, Sophia - pogłaskał mnie po ramieniu - nie mogę nie zaprzeczyć, że to prawda, Harry już taki jest. Ale jak ciebie nie ma, on ciągle tylko i wyłącznie mówi o tobie. </span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Aku-kurat - odparłam. Dobrze mieć takie Liam'a. Zawsze mnie jakoś podniesie. Usiadłam i przytuliłam się do Liam'a, nadal płacząc.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Chodź na dół zrobię Ci kakao. - powiedział Liam, nie puszczając mnie.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Mhmm - mruknęłam. Wzięłam koc i zeszliśmy na dół. W kuchni warowali Niall, Louis i Carol. Weszłam i od razu bez zbędnych pytań powiedziałam:</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">- Nie chce o tym mówić. </span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Usiadłam koło Niall'a a ten pogłaskał mnie po ramieniu.</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;"><br />
</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;"><br />
</span><br />
<span style="color: #45818e; font-family: inherit;">Przepraszam, że tak długo. Jak się podobał ten rozdział ? Chciałam podziękować Carol, Patrycji, Julii i Kaitlin < 3 Nie wiem czy jutro będzie. Jak nie to w poniedziałek. </span></div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-53566503153913887622012-01-05T12:50:00.000-08:002012-01-05T12:50:35.026-08:00Rozdział 6.Doszliśmy do sali i weszliśmy.<br />
- Rząd czwarty miejsca 2 - 8 - powiedział facet patrząc na nasz bilet(załapaliśmy się już na grupowy, czaicie?! XD).<br />
Usiedliśmy. Od lewej było tak: Zayn, Carol, Louis, Naill, Harry, ja i Liam. Łiii, koło Harry'ego i Liam'a, będzie się do kogo przytulić ^^ - pomyślałam i uśmiechnęłam się. Harry i Liam też nie byli smutni XD. Kino było prawie puste. Usiedliśmy, gdy coś sobie przypomniałam. NIE MA POPCORNU.<br />
- Ej, Liam, ja idę po popcorn jak coś, okej? - szepnęłam do Liam'a bo film się jeszcze nie zaczął. Przyszłam z dwoma MEGA wielkimi kubełkami popcornu. Jeden był dla Zayn'a Clarol, Louis'a a drugie dla mnie, Harry'ego i Liam'a. Niall miał z każdego bo było nie równo XD. Dobra film się zaczął. Wtuliłam się w Liam'a i spojrzałam dyskretnie na Harry'ego, który miał zazdrosną minkę. Uśmiechnęłam się i normalnie usiadłam. Był moment, w którym nagle otworzyły się wszystkie szafki na raz. Przestraszona wtuliłam się w Harry'ego nie patrząc na film. Nagle usłyszałam, jakiś śmiech. Obejrzałam się (zapewne jak garstka ludzi, którzy oglądali ten film). Okazało się, że Carol i Lou się śmieją. Pytam się Harry'ego:<br />
- Ej, o co chodzi ?<br />
- Mogłem przewidzieć reakcje Lou.- odpowiedział i zrobił facepalma.<br />
Olśniło mnie. Wyjęłam telefon i napisałam do Carol smsa: Przestańcie, próbuje mieć fajne chwile z Harry'm !<br />
Jak przeczytała to od razu się uspokoiła i uspokoiła również Lou. Uśmiechnęłam się i dalej oglądałam, wtulona w Harry'ego. Moment grozy, podniosłam głowę na tej samej wysokości co głowa Harry'ego, gdy pojawił się demon, pisnęłam i odwróciłam głowę. Harry to samo. Znowu nasze twarze znalazły się obok siebie, było już tak blisko, nawet oczy już zamknęłam. I nagle:<br />
- HAHAHAAA ! WIDZIAŁEŚ TO LOU ?!<br />
- WIDZIAŁEM, HAHAHAH!<br />
NOSZ KURWA ! - pomyślałam.(tak wiem, nie kulturalne, ale jestem wkurzona!) Wstała i ofuknęłam ich:<br />
- CAROL, LOU ! ZAMKNĄĆ SIĘ !<br />
Lou i Carol, uciszyli się. Usiadłam i zobaczyłam przerażonego Liam'a.<br />
- Co jest ? -zapytałam zaniepokojona.<br />
- Nie nic - odpowiedział nadal trochę oszołomiony.<br />
Ta dziewczyna podeszła do ekranu. A on już się przestraszył.<br />
- Liam... - pogłaskałam go po ramieniu - co jest, powiedz mi...<br />
Ten nic nie mówił tylko patrzył się na mnie jak na jakieś demona i powiedział:<br />
- Nic... przytulisz mnie ?<br />
Ja zdziwiona przytuliłam drżącego Liam'a.<br />
- Dziękuję... - odpowiedział, już milszym głosem.<br />
- Nie ma za co...<br />
I nagle na sale wpadł Zayn. Cały mokry. Wszyscy look na niego, Carol i Lou w śmiech. Ja i Niall wstaliśmy i pytamy się Zayn'a:<br />
- Zayn, co ty ?<br />
- Nie wchodźcie do kibla. - odpowiedział i zdjął koszulkę.<br />
JEST STYCZEŃ A ON SE ZDEJMUJE KOSZULKĘ! Ja nie mogę. Usiadł i powiedział:<br />
- O mój boże.<br />
Carol i Lou nie mogli przestać się śmieć tak jak ja i Liam. Tylko Harry i Naill byli normalni XD Uspokoiliśmy się, ja dałam Zayn'owi moją bluzę (śmiesznie wyglądał, gdyż była ona w kwiaty XD) dokończyliśmy film, nadal chichocząc.<br />
<br />
<br />
<br />
WSTAWIŁAM. Miałam jeszcze pisać ale nasza Carol się zaraz posika jak nie przeczyta. Jednak moja przyjaciółka nie pisze ze mną XD Dziękuję właśnie Carol i Monice < 3 Monika dawaj ten rozdział po cię uduszę XD Dobra jutro następny jak zdobędę czas XD Narka XDBombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-77371268492370322572012-01-04T11:02:00.000-08:002012-01-04T11:20:58.586-08:00Rozdział 5.- Dzięki - wymamrotał, przecierając oczy.<br />
- Ej, stary, co Ci jest ? -zapytał Harry - znowu impreza ?<br />
- taa... - odpowiedział Zayn i łyknął tabletki - urodziny Oscar'a...<br />
- Sophia chcę Cię ostrzec, że on często chodzi na imprezy. -powiedział Liam - Ostatnio przyprowadził jakąś dziewczynę.<br />
- I skończło się policjią bo młodą szukali rodzice a ona tak się nachlała, że nie pamiętała jak się nazywa. - dodał Niall.<br />
- Ostroo - odparłam. Byłam w szoku. Że Zayn ?! Omg. Dwie godziny później poszliśmy do kina. Harry wybrał "Paranormal activity". Bałam się obejrzeć. Wchodzimy do kina a Lou staje jak wryty. Pytam się go:<br />
- Lou, co jest?<br />
Ten mi nie odpowiedział tylko wskazał na czarnowłosą dziewczynę. Otrząsnął się i podszedł ze mną do kasy. Dziewczyna najwyraźniej poznała nas. Lou poszedł do reszty chłopaków rozdać im bilety. Ona podeszła do mnie i zapytała:<br />
- To ty jesteś Sophia McClain ?<br />
- Tak - uśmiechnęłam się. Jestem rozpoznawana ! Łiii XD<br />
- A oni to reszta One Direction ? - zapytała z niedowierzeniem.<br />
- Tak - odpowiedziałam z uśmiechem.<br />
- Wiesz, jestem waszą nową sąsiadką - uśmiechnęła się promiennie - a tak w ogóle... Mam na imię Carolina - podała dłoń.<br />
- Miło mi - powiedziałam i podałam Carolninie dłoń - Chłopaki ! - zawołałam Harry'ego, Liam'a, Louis'a, Niall'a i nie chętnego z podejściem Zayn'a.<br />
- hmm? - mruknął Liam.<br />
- To jest Carolina, nasza nowa sąsiadka. - przedstawiłam ją a Lou wyskoczył z pytaniem:<br />
- Sąsiadka ?<br />
- Jestem nowa na naszej ulicy - wyszczerzyła się.<br />
- Jestem Louis - podała rękę a on ją pocałował. - Jak ze mną ! - pomyślałam.<br />
- Ja jestem Harry - uśmiechnął się Harry.<br />
- Liam - podał rękę. Zayn i Naill również to zrobili. Po kilku minutach rozmowy okazało się, że Carol, bo tak pozwoliła na siebie mówić, ma miejsce obok Lou.<br />
- Nowy romansik, widzę - szepłam do Zayn'a, a on uśmiechnął się. Lou i Carol już flirtowali a ja spojrzałam lekko na Harry'ego i zarumieniłam się. Przypomniałam sobie mój pierwszy wieczór z chłopakami. Harry też na mnie patrzył z rumieńcami. Po chwili spojrzałam na zegarek i powiedziałam:<br />
- Chodźcie do sali zaraz się zacznie.<br />
Wszyscy ze mną i Niall'em na czele (gadaliśmy o gitarach XD)<br />
<br />
<br />
Matko, nie dam rady więcej napisać. Przepraszam, jestem wypruta *.* . Nie wiem czy jutro będzie rozdział. Przepraszam, jeszcze raz. Chciałam podziękować za motywacje Beacie i Marcie, pomagały mi jak mogły.Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-11206699725338154652012-01-01T11:36:00.000-08:002012-01-01T12:16:25.285-08:00Rozdział 4.- Nie robisz dzisiaj kolacji. - powiedział Lou gdy weszłam. Stał w fartuszku (XD) i wylądał przesłodko gdy robił omlety. Uśmiechnęłam się.<br />
- Jesteś pewnien, żeby Ci nie pomagać ? - zapytałam, wycierając oczy.<br />
- Tak masz wolne. - powiedział i dodał - Liam mi powiedział.<br />
- Jak on to robi ?!- powiedziałam i usidłam.<br />
On przełożył omlety na jakiś talerz i powiedział<br />
- Nie powinnaś się nim przejmować. - uśmiechnął się - masz nas !<br />
- Wiem - nie wiem dlaczego wyczułam potrzebę przytulenia się do kogoś.<br />
Nie mam pojęcia jakim cudem, Lou wyczuł to i mnie przytulił. Przytulaliśmy się tak póki nie weszła reszta zespołu. Lou nałożył nam omletów i powiedział:<br />
- To mój specjał ! - wyszczerzył się.<br />
- To trzeba spróbować! - powiedziałam.<br />
- Już się boje - mruknął Zayn i spróbował.<br />
Było całkiem nie złe chociaż ja gotuje lepiej(XD). Obiecałam jutro chłopakom, że wybierzemy się do kina na horror. Lubie horrory, ale to Harry go wybiera więc się boje ;3. Znowu nie mogłam spać ciągle miałam przed oczami Oliver'a. Kręciłam się po domu, jak coś co bardzo się kręci (tak Marto wpisałam to XD). Usiadłam w kuchni z kubkiem herbaty i patrzę się na nią i patrzę. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi wejściowe. Zerwałam się i wyszłam po cichu z kuchni. Wychodzę na korytarz, a zgadnijcie kto tam sobie stoi. A tam sobie stoi Zayn cały nawalony.<br />
- Zayn! - powiedziałam zdziwiona - gdzieś ty był ?!<br />
- Kochana Sophia ! - przytulił się do mnie, waliło od niego jak od menela(XD tak wiem co ja z niego robię ?! XD) - byłem na urodzinach kolegi i się troochę zasiedziałem.<br />
- Już! - zaprowadziłam go do jego pokoju i położyłam na łóżku. Zdjęłam kurtkę a on już spał. Pokiwałam głową i mruknęłam do siebie:<br />
- Jak dzieci - pokręciłam głową.<br />
Wyszłam i położyłam się. Zapomniałam nawet o herbacie. Mniej więcej o 9 budzą mnie chłopaki (oczywiście bez Zayn'a on pewnie ma kaca - pomyślałam.) słowami:<br />
- Juuuuż nowy dzieeeń ! - wyszczerzyli się.<br />
- no hej. -odparłam zaspana - Co chcecie na śniadanko ?<br />
- hm... Kawior ! -zażartował Niall<br />
- mhhm - odparłam i poszłam do łazienki.<br />
Za pół godziny byłam w kuchni i robiłam kanapki.<br />
- Harry podasz mi ser? -zapytałam szukając wśród wszystkiego sera.<br />
Harry, jak grzeczny chłopczyk(XDD) podał mi ser. Jak już jedliśmy, wkroczył zaspany i skacowany imprezowicz Zayn. Od razu o nic nie pytając wyjęłam z szafki ibuprom i dałam Zayn'owi.<br />
<br />
<br />
W końcu . Przepraszam, że wczoraj nie dałam ale nie miałam weny ;c Ale dobra. Jak sylwek? Mój taki sobie. Podobał się ? Mam nadzieję, że tak :)Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-37277374063417955862011-12-30T10:00:00.000-08:002011-12-30T10:00:45.500-08:00Rozdział 3.Spojrzałam na nich jakbym dostała dechą w twarz(XD), a oni się szczerzyli zza Niall'a i Liam'a. Po dziesięciu minutach gadania, miałam zaśpiewać. Dobra leciałam z "Gotta Be You", oni powiedzieli, że mam "to coś", później miałam zaśpiewać z chłopakami, zaśpiewaliśmy "Forever Young" i po dwudziestu minutach wyszliśmy.<br />
- Teraz Lou prowadzi. - powiedziałam zabierając Liam'owi kluczyki i dając je Louis'owi. Jak dojechaliśmy do domu, chłopaki kłócili się o to co ma być na obiad.<br />
- Pizza ! - uparł się Zayn.<br />
- Ja to bym chciał pomidorową (XD) - wtrącił Liam.<br />
- Ja chce frytki - powiedział Niall i skrzyżował ręce.<br />
- Ja chce rybę - uśmiechnął się Lou.<br />
- Ja chcę spokój. - powiedział zaspany Harry.<br />
- Co jest Harry ? - zapytałam odwracając się<br />
- Nie wyspałem się - przetarł oczy.<br />
- Jak się śni o nowej współlokatorce... - wtrącił Zayn, szczerząc się. Parsknęłam śmiechem, a Harry zrobił się czerwony i próbował dorwać Zayn'a. Dojechaliśmy, Zayn wybiegł pierwszy a za nim Harry. Później jak wyszłam złapałam Harry'ego, który uspokoił się dopiero w domu.<br />
- Ale wy macie problemy... -westchnęłam do Liam'a. Zrobiłam obiad. Zwykłe kotlety bo nie miałam siły na więcej, ale musiałam dużo zrobić (bądź co bądź Niall z nami mieszka XD). Jak zjedliśmy, poszłam sprawdzić twitter'a i zdziwiłam się, że tyle osób mnie obserwuje. Później otrzymałam sms'a od mojego chłopaka - Oliver'a. Przeczytałam go i się popłakałam. Mój Oliver ze mną zerwał. I to przez sms'a. Byliśmy ze sobą dwa lata! Nagle z drzwiach pojawił się Liam. Chciałam ukryć łzy i zasłoniłam oczy grzywką.<br />
- Widziałem, nie chowaj się. - powiedział Liam i podszedł do mnie - O co chodzi? - zapytał i usiadł na biurku.<br />
- Może chodźmy na górę. - wstałam i poszłam do pokoju, a Liam za mną. Położyłam się na łóżku głową z poduszkę i zaczęłam ryczeć. Opowiedziałam Liam'owi o tym a on pogłaskał mnie po włosach i powiedział:<br />
- Dupek. Być z taką piękną dziewczyną i rzucić ją sms'em. A w ogóle rzucić ! - oburzył się Liam. Uśmiechnęłam się przez łzy do poduszki. Nagle usłyszałam pukanie do pokoju. Wszedł Harry i Niall.<br />
- Nie wiem czy będzie kolacja - powiedziałam automatycznie na widok Niall'a.<br />
- Co jest? - zapytał Harry siadając obok Liam'a.<br />
- Sophia mogę ? - zapytał mnie Liam.<br />
- Tak - powiedziałam zdychając.<br />
Liam opowiedział Harry'emu i Niall'owi o Oliverze. Po opowieści Harry powiedział:<br />
- Jak można mieć taką dziewczynę i ją rzucić. - i pokręcił głową.<br />
- Ja mówiłem dokładnie to samo. - odparł Liam.<br />
- Sophia nie łam się, masz nas ! - powiedział Niall.<br />
Odwróciłam się do nich. Spojrzałam na Harry'ego, który kiwnął głową i się uśmiechnął.<br />
- Dobra idę zrobić kolację. - powiedziałam i usiadłam. - a i Niall. Dzisiaj też będę nocą w kuchni więc proszę o nie wyjadanie nutelli. - dodałam i zeszłam do kuchni.<br />
<br />
<br />
<br />
uff, nareszcie. Nie mogłam sobie poradzić. Ale już napisałam, kto jest dumny ?! XD Chciałam podziękować czytelniczką, za miłe komentarze a szczególnie Beacie, za to, że we mnie wierzy. Chciałam również poinformować iż zostałam zaroszona do współpracy na blogu - <a href="http://everythingaboutonedirection.blogspot.com/">http://everythingaboutonedirection.blogspot.com/</a> . Było by miło gdybyście go odwiedzili. Informuję też, że od nowego roku pomagała moja przyjaciółka Dominika. Woli gdy mówi się na nią Victoria. Mam nadzieję, że się podobał. Jeśli jutro będę mieć czas to napiszę następny rozdział. < 3Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-12710027655954184272011-12-29T09:45:00.000-08:002011-12-29T10:43:38.807-08:00Rozdział 2.Oboje strzeliliśmy buraka, wstaliśmy, odgarnęłam grzywkę do tyłu i spojrzałam na Harry'ego. On nadal czerwony siedział i patrzył się na mnie zawstydzonym wzrokiem. Ja wstałam i bez słowa wyleciałam z pokoju. Wbiegłam do kuchni i szepnęłam do Louisa'a:<br />
- Muszę Cię na chwilę. - pociągnęłam go za rękę na przed pokój - Lou, nie wiem jak to tak wyszło... -zaczęłam się nerwowo tłumaczyć i oczy zaszły mi łzami. A Lou jakby nigdy nic przytulił mnie i szepnął:<br />
- Nikomu nie powiem, obiecuję. A teraz idź się zmyj bo kredka Ci się rozmazała -uśmiechnął się a po chwili dodał - Ale i tak jesteś piękna.<br />
Uśmiechnęłam się i poszłam do łazienki. Po pięciu minutach wyszłam i zobaczyłam Harry'ego (UBRANEGO, szok, nie ? xD), który spojrzał na mnie, uśmiechnął się i znowu zrobił się czerowny. Odwzajemniłam uśmiech. Do Zayn'a zadzwonił telefon. Zakończył rozmowę i powiedział:<br />
- Jutro o dziewiątej mamy być w wytwórni, chcą Cię poznać Sophia. - uśmiechnął się do mnie Zayn.<br />
<div>Odwzajemniłam uśmiech. Po chwili ciszy Niall zapytał:</div><div>- Podobno umiesz grać na gitarze, to prawda ?</div><div>- Tak, trochę umiem. Moi rodzice się mną zachwycają. - odparłam.</div><div>- Pokaż co potrafisz - powiedział Niall i przyniósł dwie gitary. Uśmiechnęłam się, wzięłam jedną i zaczęłam grać. Chłopaki po kolei otwierali usta, nawet nasz mistrz Niall. Przestałam grać i zapytałam:</div><div>- No co ? </div><div>- Jesteś świetna ! - odparł Harry, a reszta pokiwała głowami. Uśmiechnęłam się, spojrzałam za zegarek i powiedziałam:</div><div>- Pół do dwunastej, do łóżek, już, już, już ! -wygoniłam ich z kuchni i wyszłam za nimi. </div><div>Położyłam się na łóżku ale nie mogłam spać. Wstałam i poszłam do kuchni. Zgadnijcie kogo zobaczyłam obok. NIALL'A ! Wyjadał nuttelę, żarłok jeden XD ! Jak mnie zobaczył stanął jak wryty. Otworzyłam usta, ale nie chciałam się drzeć więc zabrałam mu łyżkę i nuttelę i wyprowadziłam z kuchni. Wzięłam wodę, sprawdziłam czy nie czycha gdzieś Niall i poszłam na górę. Położyłam się. Myślałam o tym co między mną i Harrym zaszło, jeśli można tak powiedzieć. Po kwadransie zasnęłam. Rano, poczułam czyjś oddech na szyi. Odwróciłam się i zobaczyłam Niall'a, którego próbował odciągnąć Zayn. Zaspana, powiedziałam:</div><div>- Niall... Zayn... Co wy tu robicie ?</div><div>- Mówiłem żebyś tak tu nie czekał bo się obudzi ! - wanął Niall'a a po chwili dodał ze sztucznym uśmiechem - Cześć !<br />
- No hej - odpowiedziałam i usiadłam - Niall po co tu przyszedłeś ?<br />
- No bo chciałem zapytać kiedy będzie śniadanie - wyszczerzył się blondyn. Wstałam.<br />
- Za pół godziny, muszę się ogarnąć. - odparłam i wyszłam do łazienki.<br />
Zapukałam, otworzyłam drzwi. A tam kto ? LIAM! Myje zęby w samej bieliźnie. Spojrzał się na mnie i pomachał. Głupio zapytałam:<br />
- Kiedy wolne?<br />
- Zawas - powiedział ze szczoteczką w ustach. Ja zawstydzona wyszłam. Za jakieś trzy minuty Liam, już ubrany wyszedł, uśmiechnął się po czym zszedł na dół. Za dwadzieścia minut wyszłam i ja. Zeszłam do kuchni gdzie siedzieli Lou i Liam i kłócili się kto prowadzi.<br />
- Czeeść - powiedziałam bardzo powoli.<br />
- O Sophia ! - ucieszył się Lou ale zaraz zapytał - Jak myślisz kto ma prowadzić ?<br />
Spojrzałam na obu, którzy robili słodkie oczka. Na stole leżały kluczyki, wzięłam je i akurat wszedł Harry.<br />
- Harry powinien prowadzić - szybko wręczyłam kluczyki Harry'emu i momentalnie zajrzałam do lodówki.<br />
- Co, o co tu chodzi ? - zapytał Harry - A już wiem ! Kłócą się o to kto będzie prowadził?<br />
- Owszem - odpowiedziałam wciągając ser i sałatę - To ty prowadź.<br />
- Taa, zawsze na mnie. A Zyan nie może ?<br />
- Nie wiem, zapytaj go. - wskazałam na Zayn'a, który właśnie wszedł.<br />
- Ale co ? -zapytał zaspany.<br />
- Prowadzisz. - powiedział Harry i ukazał swe zęby (XD).<br />
- Mam inne wyjście? - zapytał, ziewając.<br />
- Trzeba było nie iść dzisiaj za Niallem tylko spać ! - powiedziałam z uśmiechem, robiąc kanapki - Ja mogę prowadzić.<br />
- A jak my zgłaszamy się na ochotników to nikt nie słucha ! - oburzyli się Liam i Lou.<br />
- To zrobimy tak: Liam prowadzi w drodze do studia a Louis ze studia. - spojrzałam się na Lou, który już chciał protestować - Nie słyszę sprzeciwów. - dodałam.<br />
I tak pojechaliśmy do studia. Było dzień dobry bla, bla, bla... Ale jedną kwestię tu wrzucę:<br />
- Teraz powiem Ci prawdę. Chłopakom nie spodobał się tylko twój głos. Szczególnie Harry'emu i Louis'owi. To oni przekonali resztę by Cię przyjąć. - tak powiedział jakiś dyrektor, a Harry i Lou zrobili się tak czerwoni jak ściana za nimi(ściana była koloru czerwonego XD).<br />
<br />
<br />
<br />
Dziękuję za miłe komentarze, Juli, Monice i Klaudii XD . Mam nadzieję, że ten rozdział też się spodobał, bo niestety cierpię na brak weny ; / </div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-87252847671817611752011-12-27T15:27:00.000-08:002011-12-28T06:14:57.073-08:00Rozdział 1.Tego dnia przeprowadzilam się do domu wybudowanego przez moich rodziców. Weszłam do pięknego wysokiego domu. Ale nie byłam sama. Poszłam dalej i zobaczyłam piątkę odwróconych chłoaków grających na konsoli. Pomyślałam, że pomyliłam domy i wybiegłam tak żeby mnie mnie nie zauważyli. Pojechałam do rodziców, opowiadając im o zajściu. A oni na to:<br />
- Skarbie, masz współlokatorów... - powiedział tata i nie skończył, ponieważ wybuchnęłam z pretensjami:<br />
- ALE JAK TO ?! Miałam mieszkać tam sama!<br />
- Kochanie daj mi skończyć. - powiedział spokojnie tata - Ta piątka chłopaków szukała piosenkarki, wysłaliśmy im twoje CV. Przyjeli Cię. A teraz uważaj - rzekł tata z dumą - Kochasz zespół One Direction. Ta piątka chłopaków to oni.<br />
- Co... co... co ?! - bąknęłam nie wierząc - Ja wokalistka... One Direction... O mój boże ! KOCHAM WAS!!! - zaczęłam ich ściskać.<br />
Jestem wokaliską ONE DIRECTION! JA Z NIMI BĘDĘ ŚPIEWAĆ !!!! AAAA ! Nie mogłam sie uspokoić. Za kwadrans pojechałam do domu. Przed domem czekali już chłopcy. Rodzice - pomyślałam. Nadal wyszczerzona weszłam przez bramę i podeszłam do chłopaków.<br />
- Cześć ! - powiedzili chórem.<br />
- Twoi rodzice Ci powiedzieli ? - zapytał Niall.<br />
- Owszem, jestem prze szczęśliwa. - powiedziała szczerząc się - Jestem Sophia.<br />
- Ja jestem Zyan - podał rękę i przytulił - To jest...<br />
- Sami umiemy się przedstawić - przerwał mu stanowczo Liam - Jestem Liam - podałam mu rękę i przytulił.<br />
Niall i Harry zrobili tak samo.<br />
- A ja jestem Louis - podałam mu rękę, a on jak prawdziwy dżentelmen ucałował ją.<br />
- To może wejdziemy, wezmę Ci walizki - zwrócił się do mnie Liam, na co ja podałam mu walizkę.<br />
- Matko, co ty tam masz?! - powiedział Liam, próbując unieść moją walizkę, na co ja odpowiedziałam:<br />
- Ciuchy ! - i roześmiałam się.<br />
Harry zaprosił mnie gestem do środka.<br />
- Umiesz gotować ? -zapytał bez dłuższego namysłu Niall.<br />
Zayn zgromił go wzrokiem, ja zaśmiałam się.<br />
- Jestem mistrzynią. - odparłam rozbawiona.<br />
- To dobrze, jutro chce naleśniki - powiedział z uśmiechem Naill.<br />
- Z czym chcesz ? -zapytałam rozglądając się po domu.<br />
- Nutella - odpowiedział Niall głosem psychopaty.<br />
- To idziesz po nuttellę. - powiedziałam zaglądając do lodówki.<br />
- Może usiadziemy ? - zaproponował Louis.<br />
- Z wielką chęcią. - odparłam.<br />
Usiedliśmy w piątkę (bez Niall'a, on pobiegł do sklepu po nutellę), śmialiśmy się , wygłupialiśmy, chłopaki pytali mnie o uczelnię. Po kwadransie przybiegł do domu zdyszny Niall.<br />
- I co? Masz nuttelę? - zapytałam go ale był tak zdyszany, że bąkną:<br />
- Tak... - i podał mi torebkę z siedmioma słoikami nutelli<br />
Otworzyłam usta ze zdziwienia i spojrzałam na Zyan'a, on zrobił dziwną minę i uśmiechnął się słodko.<br />
- Niall... a mleka straczy ? -zapytałam niepewnie patrząc raz w torebkę raz w niego.<br />
- Teraz... mi...to...mówisz ?! -zapytał Niall, lekko wkurzonym głosem.<br />
- hmm... Lou mogę Cię wykorzystać? - zapytałam odkładając kilogramy nutelli.<br />
- Oczywiście. - Lou wstał i powiedział - Ale jedziesz ze mną ja nie mam pojęcia o zakupach.<br />
- Okej -uśmiechnęłam się lekko i poszłam ubrać buty.<br />
- Długo szukaliście wokalistki ? - zapytałam.<br />
- Tak, póki twoi rodzice nie przysłali twojego CV. - odpowiedział Lou podając mi kurtkę.<br />
- Dziękuję - mruknęłam.<br />
- Ja prowadzę. - powiedział Louis ubierając szalik.<br />
- Ja prowadzę. - powiedziałam, zwinęłam mu kluczyki z kieszeni płaszcza i wybigłam, a Lou w pościg. Goniliśmy się tak póki Liam nie wyjrzał przez okno i wrzasnął:<br />
- Jedziecie wy do tego sklepu czy nie ?!<br />
Ja się wtedy zagapiłam, a Louis złapał mnie w talii i zabrał kluczyki. Przytulał się tak jeszcze dziesięć sekund aż ja zapytałam niepewnie:<br />
- Louis... można wiedzieć co ty robisz?<br />
Momentalnie mnie puścił i zrobił się czerwony. Śmiesznie to wyglądało bo miał czerwoną czapkę i czerowny szalik więc wyglądał jak burak. Zaczęłam się śmiać. Podeszliśmy do samochodu, Louis jako dżentelmen, otworzył mi drzwi do samochodu, wsiadłam, on również i zaczeliśmy rozmawiać. On nadal się rumienił, a mi się chciało śmiać. Dojechaliśmy, po dziesięciu minutach.<br />
- Panie przodem - powiedział Lou przepuszczając mnie przez drzwi. Uśmiechnęłam się i weszłam. Louis wziął wózek i powiedział:<br />
- Wsiadaj.<br />
- Co? - zapytałam zdziwiona.<br />
- Wsiadaj do wózka, nie ma zakópów bez kogoś w wózku ! - odpowiedział szczerząc się Louis.<br />
Raz kozie śmierć - pomyślałam i wsiadlam do wózka, a Louis zaczął pchać wózek z okrzykiem wojennym:<br />
- DO NABIAŁU!<br />
Dojechaliśmy do nabiału wziełam osiem kartonów mleka, później pojechaliśmy jeszcze do napoi kupiliśmy 5 litrów coli i po trzy opakowania kawy i herbaty. Podjechaliśmy do kasy, Lou zapłacił i pojechaliśmy do domu, śmiejąc się z miny kasjerki jak mnie zobaczyła. Weszliśmy do domu (Louis jak zwykle mnie przepuścił) i zaraz przy wejściu naskoczył na mnie Niall.<br />
- A zrobisz je dzisiaj na kolacje? - powiedział Niall, przy tym niemiłosiernie się kręcąc.<br />
- Na początek: Cześć Niall ! Przepraszam, że tak długo ! - uśmiechnęłam się dyskretnie do Louis'a- I tak owszem, mogę wam je zrobić na kolację. - powiedziałam.<br />
- Liii ! - krzyknął Niall i pobiegł na górę po resztę z okrzykiem:<br />
- BĘDĄ NALEŚNIKI !!!<br />
Uśmiechnęłam się i weszłam do kuchni, a Lou za mną.<br />
- Jak dzieci... -powiedział jak usłyszał okrzyki chłopaków zbiegających z góry - a co mi tam... NALEŚNIKI!!!<br />
Zaczęłam się śmiać i wzięłam się do roboty. Harry, Zyan, Liam i Niall wbiegli do kuchni. Harry był w samej bieliźnie ale jemu to widocznie nie przeszkadzało. Parsknęłam śmiechem. Po 20 minutach były już gotowe trzy partie i zapytałam czy chcą jeszcze, ale już nie mogli.<br />
- A zaprowadzicie mnie do mojej sypialni ? -zapytałam zmęczona patrząc na walizki, których nie chciało się wnieść ich na górę.<br />
- Ja Ci pokażę. - powiedział biorąc moją walizkę Harry.<br />
- To świetnie -wstałam i poszłam za Harrym. Doszliśmy do mojej sypialni, położył moje walizki i położył mi się na łóżku - Lubię to łóżko.<br />
- Cieszę się - położyłam się obok Harry'ego.<br />
- Fajnie, że w końcu jest z nami jakaś piękna dziewczyna - powiedział szczerząc się - może tak coś zaśpiewamy ?<br />
Uśmiechnęłam się i powiedziałam:<br />
- "What makes you beautiful"?<br />
- Może być.<br />
Zaczęliśmy śpiewać. Ja śpiewałam tekst Liam'a, Louis'a i Niall'a a Harry swoje i Zayn'a. W tej piosence jest pod koniec taki moment gdzie Harry śpiewa bez instrumentów. Wtedy ja i Harry nie wiem jakim trafem znaleźliśmy się bardzo blisko siebie, nasze twarze się zbliżyły już tak mało brakowało... i wparował Lou.<br />
- Co wy tu... to ja nie będę przeszkadzał... - Zrobił takie oczy O_O i pośpiesznie wyszedł.<br />
<br />
<div><br />
<br />
I jak ? ;D</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1191176859584297669.post-39925790244641806862011-12-27T13:40:00.000-08:002011-12-27T14:07:54.309-08:00Wprowadzenie.<div style="text-align: center;"><span style="font-size: large;">Cześć !</span></div>Jestem Zuza, najlepiej mów "Sophie" mam takie przezwisko xD Opowiadanie jest na bazie moich marzeń o spotkaniu i przyjaźni z chłopakami z One Direction.Ja czyli Sophia (ale jestem tu ładniejsza, mądrzejsza, strasza i wql xD) jestem na studiach w wyższej uczeli City University nie mieszkam z moimi rodzicami, ponieważ zbudowali mi willę o jakiej zawsze marzyłam.<br />
<div><br />
</div>Bombinghttp://www.blogger.com/profile/11136769093686485892noreply@blogger.com1